Poruszająca opowieść o sile dziecięcej przyjaźni i beztrosce, która nagle zostaje przerwana…
Sięgając po powieść Alicji Filipowskiej nie do końca wiedziałam czego mogę się spodziewać. Byłam przekonana, że czeka na mnie przyjemna powieść obyczajowa, ale to co otrzymałam okazało się znacznie lepsze.
To historia pisana silnymi emocjami, dedykowana czytelnikom potrafiącym czytać pomiędzy wierszami. Nienachalna, w żaden sposób nie narzucająca własnych wartości czy wyznawanych zasad, ale jednocześnie niosąca nie jedną lekcję wartą zapamiętania. Autorka pisze bardzo plastycznie, jej fabuła już od pierwszych stron jest świadoma, realna i intensywna a to ułatwia nam sprawę utożsamienia się z bohaterami. Wydaje się, że młody wiek bohaterów przechyli czarę na stronę nastoletnich odbiorców, ale nic bardziej mylnego! Mnogość psychologicznych wyzwań czy wszechobecnych sekretów zapewni rozrywkę dla każdego, bez względu na doświadczenie.
Przenosimy się do letnich dni roku 1993, kiedy dziesięcioletni Paweł wraca z kolonii. Nie może doczekać się spotkania z przyjaciółmi ani opowieści o chwilach, kiedy nie byli razem. Jednak czeka go gorzkie rozczarowanie. Krzysiek, Dawid i Anka zachowują się dziwnie a Leon przepadł bez śladu. Zdecydowany chłopak zrobi wszystko, by znaleźć odpowiedzi, ale nie spodziewa się, że otaczająca go tajemnica okaże się mroczniejsza niż zakładał.
Kamionka to ulubiona przez autorkę miejscowość, która na pierwszy rzut oka wydaje się sielanką. Jednak im bliżej poznamy bohaterów, tym łatwiej zrozumiemy, że otaczają się górą pozorów. W tej fabule czytać będziemy o ulotnym dzieciństwie, które znika wraz z odnalezieniem odpowiedzi, o dorosłych, którzy nie chcą chronić swoich najbliższych. W kameralnej atmosferze wiszącej w powietrzu niepewności przemierzamy wraz z Pawłem pobliskie zakamarki, by poznać smak rozczarowania, zdrady, poczucia winy i po latach zrozumieć ich wpływ na dorosłe już wybory. Autorka w przepięknej, lekkiej opowieści uchwyciła cały ogrom silnych emocji snując historię z silnym wydźwiękiem, która mocno działa na wyobraźnię.
"Czarne łabędzie" to przejmująca do szpiku kości powieść dedykowana wszystkim czytelnikom. Bardzo szczera, bardzo angażująca, niesłychanie inteligentna. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to książka jakich wiele, ale gwarantuję, że Alicja Filipowska pozostawia daleko w tyle potencjalne schematy pisząc własną wariację na temat utraconego dzieciństwa. Najważniejsza jednak w tym wszystkim będzie atmosfera, ale o tym przekonacie się już sami.